Udział w akcji antyterrorystycznej i to o takim echu światowym jest silnym motywatorem dla opinii publicznej, której podoba się bardziej aktywna rola Maldenów w lokalnych interesach krajów roponośnych. Widowiskowe video z wodowania kapitana Delaneya, obiega Maldeński internet, mobilizując ludzi do wysyłania listów pochwały i zapisywania się do sił zbrojnych. Wśród populacji odzywają się też głosy, że należy się zająć piractwem, bo kolejny, udany już atak może zaszkodzić ropie w regionie, a tego nikt nie chce.
Kontynuacja współpracy z Kerzegistanem w tym celu to tylko przyjemny dodatek.
Ograniczenia męczą, ale ludzi ciągnie na fali patriotyzmu i oddania kraju. Każdy się czuje jak dumny żołnierz, który bierze udział w walce o kraj i stosują się do zaleceń i ograniczeń bez większych problemów.
Dość lakoniczna reakcja rządów i mediów na temat Takistanu jest jednak czymś, co wywołuje pewien niepokój wśród ludzi. Opozycja celnie zauważa, że nie można odwrócić się od oczywistych imperialnych zapędów Taków i że pomimo ich szumnych zapowiedzi o pokojowych relacjach, Maldeny powinny być bardziej reakcyjne wobec drugiego największego eksportera ropy w regionie. Komentarze Maldeńczyków którzy nie rozumieją implikacji dla regionu nie są obiektem żartów, ale smutną refleksją nad oderwanymi od regionalnych problemów współobywatelami.
+0,2 do dumy za akcję z tankowcem
+17 osób do służby
-0,1 do poparcia z racji większej popularności działań opozycji na wieść o Abbarstanie
-5% do stabilności za wirusa
Liczba wykrytych zarażonych: 110
Karzegistan
MolatiaKraj w zasadzie żyje niczym innym jak tylko sprawą tankowca. Ocalenie załogi, oraz tak efektowna akcja odbicia statku, cementująca współpracę z Maldenami jest wstrząsem dla całego kraju, ale wstrząsem pozytywnym. Wszyscy widzą w armii już nie porażkę, którą była jeszcze po ostatnich pokazach, ale efektywną siłę bojową która może i nie nadaje się na parady, ale w przeciwieństwie do Bliskowschodnich reżimów rzeczywiście może wzbudzać podziw. Nawet szczekaczki opozycji milkną, bojąc się tknąć prokrólewski duch który opanował naród.
Jednak podobnie jak u wyspiarzy, pojawiają się głosy, że należy coś zrobić z piratami na kontynencie. Bo tym razem się udało, ale jeśli kolejny atak będzie tak dobrze przygotowany, to problemy będą tylko narastać.
Obywatele Karzegistanu są w pewnym stopniu nadal Zekami. O ile ich poczucie przynależności do narodu sąsiedniego jest słabe, tak nadal mają pewne kody kulturowe i symbole, które są dla nich wspólne. Jednym z nich jest właśnie Abbarstan. I o ile zjednoczeni muzłumanie w regionie byliby przerażającą siłą, tak nikt na zachód od Gamsar nie chce aby stało się to pod rządami Aziza.
Ludzie czekają na calkowite rozbicie przemytu, który jest plagą Międzymorza, ale zapowiedzi walki są na dobrym kursie.
+0,2 dumy
+0,1 poparcia
+19 ludzi do armii
Stabilność bez zmian
Liczba wykrytych zarażonych: 120
AfreniaStrona Koiońska pozostaje cały czas w kontakcie z Molatią, z racji „specjalnego traktowania mniejszości Greckiej”, jednakże żadne inne działania nie zostały podjęte. Ambasador Grecki jest zaskakująco milczący w tej sprawie, aczkolwiek można brać to milczenie za dobrą monetę.
Władca dobry, bo nie marnuje pieniędzy które nam zabrał w podatkach. Dobry Karasamir bo daje nam rzeczy za darmo. Molatia jest silna, bo sprzedaje broń poza kraj. Czy to już czas abyśmy mogli przestać być biedni? Czas pokaże. Akcja ludzi ani nie ziębi, ani nie grzeje.
Afrenia prowokuje. To może oznaczać, że czuje się bardzo pewnie w ostatnich czasach, ale czy to oznaczać ma wojnę? Wpłynięcie na tereny Molatii jest jawnym, drastycznym krokiem, ale jednocześnie nie mieli nigdy oni obstawy innych jednostek. Czyżby potencjalna wojna nie byłaby już tylko konfliktem między dawnymi rodzinami, a wojną która ogarnęłaby więcej niż te dwa od dawna skłócone kraje? Czas pokaże.
Ćwiczenia mobilizacyjne przebiegają zaskakująco bez problemu. Ludzie garną się, aby dostać dodatkowy pieniądz z żołdu i upewnić się, że ich rodziny będą bezpieczne dzięki ich walce.
(Afrenia, orientuj się, bo dawny wróg robi ćwiczenia jakby do wojny się szykował)
Polityka międzynarodowa jest dla obywateli tak pasjonująca jak mało co ostatnimi czasy, ale żadne działanie ani rządu ani sąsiadów nie daje nikomu poczucia bezpieczeństwa.
Molatia przyjmuje traktaty i staje się coraz bardziej cywilizowanym krajem. Jest to ciekawe dla wszystkich i fajnie jeśli jej sąsiedzi jakoś ten fakt skomentują.
+0,1 poparcia za twarde postawienie się prowokacji Afreńskiej
+5% stabilności
Liczba wykrytych zarażonych: 100
ZekistanOczy całej Afrenii zwrócone są na Takistan. Pracujący przy granicy pogranicznicy chodzą z bronią w gotowości, okazjonalne wystrzały padają w kierunku zwierząt. Ludzie przenoszą się bliżej zachodu, albo śpią na pakunkach. Potwory przeszłości nie opuściły pamięci ludzi, dzieci w Ursanie są straszone opowieściami „przyjdzie Tak i Ciebie porwie”, więc taka deklaracja jest mobilizująca ludzi do paniki.
Co ciekawe, deklaracja współpracy z Zekami przechodzi łagodnie. Ludzie patrzą na Taków i nie wierzą ich słowom o pokojowej współpracy. Jeśli Zekowie się zdecydowali na współpracę z Kerzegistanem, to Afrenia może współpracować z Zekistanem, nawet jeśli mają to robić przez zaciśnięte zęby.
Udział Afrenii w operacji jest dość mały, toteż ludzi dziwi trochę nadanie medalu, za de fakto płynięcie na doczepkę, ale nikt nie narzeka, ponieważ udało się utrzeć nosa śmiesznym Molatianom, więc było warto.
Ludzie czekają na wyniki śledztwa prokuratora, a także na jakąś jego publiczną wypowiedź. Media interesuje co prawda jego poczucie czasu oraz opinia o zmianach w kraju, ale jest też kwestia efektów śledztwa, która porusza wszystkich, od pism branżowych po miesięczniki w rodzaju „Pani Domu.”
Afrenowie posłusznie stosują się do ograniczeń. Zobaczymy na jak długo.
Afrenia jest zalana plakatami przypominającymi o zbrodniach wobec Molatii. Ludzie się denerwują i atakują te plakaty, obrzucając je farbą czy zrywając gdzie się da. Mimo to, cios wizerunkowy że coś takiego przeszło się ludziom nie podoba.
+0,1 dumy
-0,1 poparcia
+5% stabilności
Liczba wykrytych zarażonych: 470
CzarnoruśZekowie nie chcą się słuchać obostrzeń. Ludzie preferują podtrzymywanie otwartych zakładów i utrzymywanie rodziny, niż przejmowanie się jakimś wirusem którego nie widzą. Ilość mandatów jest mnniejsza, niż ilość łapówek która lata między policją a obywatelami, jednak prawdziwy kryzys wychodzi, kiedy wychodzi na jaw tablica której używali policjanci w Zellige aby ustalać ceny łapówek. Wściekli obywatele domagają się sprawiedliwości i albo Ci policjanci dostaną po łapach, albo każdy w kraju będzie miał zagwarantowane tak niskie łapówki, bo to że w Karichar ludzie muszą płacić za uniknięcie mandatu 100$ mniej to skandal.
Wizyta księcia rzeczywiście była czymś, jednak… Była miesiac temu. Wtedy rzeczywiście było poruszenie ludzi i zainteresowanie sprawą, teraz wszyscy tylko patrzą na daty na gazetach, aby upewnić się, że nie pomylili numeru.
Abbarstan powoduje w kraju zaskakujący spokój. Zapowiadali że przecież będą pokojowi, a wojna im się raczej nie opłaci, więc czemu w sumie rząd tak panikuje? No i dogadywanie się z Afrenią? Średni pomysł, tamci dzikusi na południu wystawili pomniki na cześć tego jak nas zabijali tysiącami. A im mniej się mówi o Kerzegistanie, tym mniej trzeba myśleć o tym że mapy w szkołach są niezaktualizowane.
-0,1 poparcia za układ z Kerzegistanem i Afrenią
-15% stabilności za kwestię obostrzeń
Liczba wykrytych zarażonych: 378
ZagoriaAbbarstan powoduje, że Red Scare (który ma już swoją nazwę w Czarnorusi jako východní panika) uruchamia się też na zachodzie kraju, gdzie ludzie widzą tylko zagrożenia i zagrożenia z każdej strony. Czyżby ojczyzna była otoczona przez wrogów?
Konferencja jest dobrym pomysłem, ale czy wystarczy? Wystraszeni Czarnorusini patrzą na armię, licząc że ta ich obroni w przypadku agresji ze wschodu czy zachodu.
Cła się przyjmują, ludzie je nawet znosza, bo czując się otoczeni wrogami z obu stron i mając pandemię w kraju, poczucie jest takie, że jeśli rząd robi cokolwiek jest lepsze niż rząd który robi nic.
Prizak przejmuje wypowiedź w sprawie rozbicia NAPY: „Władza wam tego nie powie, bo musi dbać o image, ale czerwone zwierzęta napuściły na naszych śmigłowce i czołgi. I co? I nasi i tak dali im popalić, rozjebując im pojazdy i parę czerwonych łbów. Jeśli fanatycy Akuły są gotowi mordować własnych rodaków w imię chorego systemu, to na pewno będą gotowi mordować nas, kiedy tu przybęda. NAPA w Zagorii nie może się oczyścić, bo ci chłopcy leżą pewnie w zbiorowej mogile, o ile Zagoryjskie zwierzęta były na tyle uprzejme aby ich pochować.”
Stabilność bez zmian
+0,1 poparcia bo władza pokazuje że działa podczas trudnych czasów
+5% stabilność
Posłuch Zagoryjskich stacji się pojawia, ale głębiej w kraju, w regionach gdzie zagrożenie komunistami jest mniejsze. Nadal się na to krzywo patrzy, ale donoszą ludzie o coraz większej liczbie ukrywanych odbiorników.
Trochę brakuje wyrażenia opinii o Myrtanie, która chyba się opowiedziała po stronie Zagorii w ich dążeniu do niepodległości.
Liczba wykrytych zarażonych: 249
JagdlandUzyskanie poparcia od północnej monarchii jest co najmniej dziwne, ale darowanemu koniowi… Ludzie czekają na referendum, a drukarnie zacierają ręce na zamówienie państwowe.
Ludzi nie dziwi opieka Czarnorusi nad NAPowcami, ale dziwi ich miłe traktowanie więźniów. W końcu zajmują oni cenne łóżka, które mogą być zajęte przez czyjąś matkę albo babkę, która nie wiadomo kiedy złapie COVID.
Klęska nieurodzaju rozjusza rolników. To oni w końcu odpowiadają za żywnościową niezależność Zagorii i ufają, że rząd centralny się nimi zajmie. Tymczasem nawóz zapewniony przez państwo był wadliwy, a rolnicy potrzebują wypłacenia ekwiwalentu, którego w budżecie nie ma. Wnioski zebrane razem pokazują z 15M strat, które oni chcieliby dostać już teraz.
Abbarstan jest krajem który wciąż budzi w ludziach dawne demony. A co jeśli nie uda się całej Czarnorusi odbić, tylko ciapaci sobie zajmą fragment? Na razie sojusz z nimi jest widziany jako zło konieczne, ale dalej wszyscy myślą nad tym, jak relacje po wojnie będą się układać.
Słuchowiska z Czarnorusi są jakieś takie nijakie, bez przekazu. Ludzie ich słuchają, ale tylko z nudów i nie wpływa za bardzo to na obywateli.
Stabilność: bez zmian
-0,2 poparcia za sprawę chłopstwa
+0,1 dumy za nadchodzące referendum
Liczba zarażonych: 159
Jedni pragną potęgi, kiedy inni ją posiadają. Ludzie nie boją się Abbarstanu, bo to ciapaki z południa które utraciły dawne zęby i teraz mogą pluć śliną na potężnych wikingów. Szkoda tylko, że pomimo imperialistycznych deklaracji nie idą imperialistyczne słowa, tylko ulizywanie włosków delikatne. W sumie to kraj wikingów jakoś tak długo cicho siedział, może trzebaby postraszyć sąsiadów?
Cyfryzacja? Fajnie i tak w kraju wszystko jest podpięte do sieci, poza niewielkimi obszarami gdzieś na wschodzie, ale tam i tak jest bieda.
Stabilność: +5%
Liczba zarażonych: 350