- NEXPO cieszy się umiarkowanym zainteresowaniem. Wszyscy siedzą i tak siedzą już jak szpilkach, więc wydarzenie nie jest tak duże jak przewidywano. Jednak zarówno Qilin jak i Gaara pokazują się w Międzymorzu jako pionierzy w myśli technologicznej (choć złośliwi szczerze mówią o podpierdalaniu pracy innych i niskim wkładzie własnym).
- Zwycięstwo i dojebanie Koiończyków cieszy lud Gaary. Grecy sami ruszyli na Gaaryjczyków, a Ci wspólnie z Altianami i Qilinem rzucili przeciwników na kolana. Upadek KRWN stał się początkiem przemian, a dziś jeden z dwóch zwycięzców tamtej wojny został pokonany.
- Naród jednoczy się wokół Sargona który zaledwie w rok stał się jednym z głównych rozgrywających w Międzymorzu.
- Triumf Gaary jest wielki, tak samo jak wielka jest nadzieja na lepsze jutro i "nowe" Międzymorze w którym to już nie Koion Hellenon czy Aquilia będą przewodzić, a właśnie Gaara.
Poparcia i duma wzrastają do 2,0
RWN:
- Ach jakże piękny koniec

- Wydarzenie na równinie doskonale wbija się świadomość młodego narodu. "Cud czerwonych wstążek" staje się jednym z wielu mitów tej wojny, ale chyba tym najbardziej pozytywnym, bo faktycznie kończącym wojnę.
- Sakuarno zapłaci swoją cenę, jednak odbędzie się to w sposób cywilizowany - taka narracja trafia do ludu który to kupuje.
- Rozpierdolenie Koionu to jest szczyt chwały jaką mogą sobie wyobrazić mieszkańcy równiny, rok temu to oni uciekali przez Koiończykami, dziś to Koiończycy uciekają przed nimi. Faszyści z Amestris również gryzą piach i bardzo dobrze.
- Wizja zamieszkania w RWN nie jest kusząca, ale do Trójstolicy zaczyna spływać kapitał Trakoński i Sahrański, zwłaszcza ten drugi, w przyszłości utworzą się nawet sensownej wielkości mniejszości, ale to już całkiem inna historia...
- Naród Welkiej Równiny jeszcze nie dawno nie wiedział, że tym narodem jest. Ale dziś już wie, na fundamentach wojny, głodu i kolejnej wojny buduje się nowe społeczeństwo i choć droga przed jaką stoi jest długa i kręta to po raz pierwszy od setek lat na tą drogę zdaję się padać nie cień, a słońce. Kanclerz przeprowadził lud równiny przez głód, przeprowadził przez wojnę, a dziś wytycza nowy kurs i rozpoczyna drogę ku prawdziwej wolności - kult jednostki nie zawsze oznacza zamordyzm, czasem wystarczy jedynie lekka inspiracja. Tak jest w tym przypadku, Gutxi w krótkim czasie staje się prawdą objawioną, a działający aparat propagandowy nikogo z tej tezy nie wyprowadza.
- Wojna z Amestris w istocie nie jest skończona, nie mija wiele czasu a stalowe zagony RWN przekraczają dawną granicę. Na pancerzach niektórych z pojazdów cały czas widać niedbale zamalowane krzyże, jednak te walki to już całkiem inna historia...
- RWN triumfuje, wyklęty lud Międzymorza powstaje i zrzuca okowy klasyków po zaledwie roku.
+0,5 do poparcia przywódcy
+0,4 do dumy narodowej
Altis:
- Altis również triumfuje, ale przemówienie Arystiona nie porywa tłumów, może dlatego, że ten zapomniał zmyć śladów szminki z szyi, a sama koszula wodza roi się od plam? Lud rozumie radość zwycięstwa, ale nikt chyba nie oczekiwał, że wódz będzie przemawiał jeszcze najebany? Szkoda, no szkoda
+ 0,2 do poparcia przywódcy
+ 0,2 do dumy narodowej
Takistan:
- To było szybkie, brutalne i ambitne. Takistan w pył rozbił jedno z najsilniejszych państw regionu, lud jest pewny, że nikt, ani nic nie powstrzyma Taków przed przywróceniem chwały Abbarastnu, a powrót dawnego splendoru to jedynie kwestia czasu.
- Nawet Afrenowie obsrali zbroje przed Takistanem, być może nadszedł czas na zrewidowanie granic w Ursanie? Coraz więcej osób mówi również o konieczności rozmowy z Zekistanem, bo prawdziwy wróg czeka na północy, ale to wszystko to pieśń jedynie pieśń przyszłości... tymczasem dziś jest czas radości z zwycięstwa.
+ 0,3 do poparcia przywódcy
+ 0,3 do dumy narodowej